Apetyt rośnie w miarę jedzenia, to powszechnie znana prawda. Idziemy na obiad do przyszłych teściów, a matka naszej wybranki, chcąc błysnąć przez przyszłym zięciem, wyczarowuje wykwintny i cudowny obiad. Pyszne jedzonko, które ma nas udobruchać i sprawić, że podporządkujemy się jej woli. Jednak jadąc na kolejna biesiadę u rodziców ukochanej szykujemy się, że znowu dobrze pojemy… a tutaj kotlet się przypalił, a rosół zagotował i nici z uczty. Teściowa raz się postarała, a na kolejny zabrakło jej animuszu. Podobnie przytrafiło się pewnemu pisarzowi. Jeffrey Ford zapomniał zupełnie doprawić swojej powieści. Nawiązując do gotowania, to nawet nie dodał soli do smaku.
Pierwsze dwa tomy opowiadające o losach byłego fizjonomisty Cley’a, były przednimi książkami. Napisane dobrze stylowo i językowo, oszczędne opisy wciągały czytelnika w wir wydarzeń od pierwszej strony i nie puszczały do końca. Autor popisywał się swoją nietuzinkową wyobraźnią, w „Fizjonomice” mieliśmy Dobrze Skonstruowane Miasto, a „W labiryncie pamięci” wyspę zawieszoną nad oceanem płynnej rtęci w umyśle Drachtona Nadolnego. Czytelnik rozpieszczony przez pisarza oczekiwał po trzecim tomie tej trylogii czegoś jeszcze bardziej nadzwyczajnego, a nie dostał nic. W „Rubieżach” nie mamy co liczyć na popis nieskrępowanej fantazji Forda. Wszystko to takie szare i bez polotu.
Książka opowiada w dużej mierze historię Cley’a pustelnika, który wyruszył w dzicz i próbuje jakoś przeżyć oraz odnaleźć raj na ziemi. Przeważająca część powieści to opisy polowań, oprawiania zwierzyny, przesiadywania w jaskini i czytania psu. To, co było zaletą w poprzednich częściach, tutaj się nie sprawdza, ponieważ bez wyimaginowanych opisów powolna akcja jest wręcz ślamazarna i nieporadna. Drugim wątkiem jest historia Misrixa, uczłowieczonego demona, który zmaga się z brakiem akceptacji mieszkańców osady Wenau oraz opowiada dzieje byłego fizjonomisty. Jest to lepsza część książki, ale czy to aż tak wiele na tle nudy wiejącej z Rubieży w których zagubił się Cley?
Kończąc narzekanie, wydaje się, że lepszą drogą będzie zostawienie w spokoju „Rubieży” samym sobie i półce, niż psucie sobie dobrego wspomnienia z poprzednich dwóch tomów trylogii. Poprzedniczki radzą sobie świetnie bez najmłodszej siostry, więc ocenianie ich jako całości z ostatnią częścią byłoby bardzo krzywdzące. Jednak nikomu zabronić nie można, a ciekawość to rzecz ludzka, niemniej jednak tę książkę bierzecie w ręce na własną odpowiedzialność.
Autor: Piotr Młynek
Wydawnictwo: Solaris
Tytuł oryginału: The Beyond
Tłumaczenie: Plisenko Martyna
Data wydania: 20 styczeń 2010
ISBN: 978-83-7590-008-8
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 125 x 195
Rok wydania oryginału: 2001
Liczba stron: 258
Seria: Rubieże
Cykl: Clay
Tom: 3